Zainstalowałem sobie akcję „draganizer” (Photoshop). Nazwa pochodzi od nazwiska Andrzeja Dragana, którego zdjęcia utrzymane są w bardzo charakterystycznym stylu.
Ckliwo mi się zrobiło, kiedy zobaczyłem na ekranie Plac Wolności i GuGalander. Na dokładkę znajome twarze: mała Ania (Aśka w parku), Monika ze studiów (nie-sąsiadka), zgred z cafe-netu (kucający przed lustrem) i Paweł z BananaBoat (gość przyjęcia).
Nie znoszę, kiedy aktor siedzący w filmie za kierownicą nie patrzy na drogę, po której jedzie. I tyle (więcej w gazecie).
W końcu nie można tak bez końca łapać okazji. Niech pozwoli , to ją nazwię i zapamiętam; nie zechce – odjadę w niewybredym stylu. W ponurym nastroju położyłem spać i potem wstawałem nie do życia po kao po kolacki. Po okcie w roboxie i nie w Lennoxie.
Nia nie mam już siłu poprawiać po sobie a kto właściwie zaczął. Skąd wziął się im ten sławetny zapał i szyk bitewny i z dawna ciekawy fakt średnich wyników osiąganych przez dobrych zawodników i na odwrót.
Nie zapomniałem jeszcze jak to się dawniej kończyło. Czy jest to możliwe bez tak podstawowych umiejętności jak mówienie i spanie i dobr bądź dla dla zwierząt. A komu i którą ręką naciskasz spację i po co. Tyle rozmaitych nie połączonych życiorysów i rysopisów skopiowanych.
To fragment wybitnej prozy, która powstała, kiedy trenowałem szybkie pisanie dziesięcioma palcami 😉
Pierwsze dni maja spędziliśmy w rejonie Nadbiebrzańskiego Parku Narodowego, gdzie wciąż jeszcze woda jest czysta, a okoliczni mieszkańcy życzliwi dla przyjezdnych.
Bocianie gniazda są tam stałym elementem krajobrazu, a podczas wycieczki rowerowej spotkać można hasającego po polach rudego lisa lub prawdziwego biebrza.
zobacz wszystkie opcje klipu >>
Filmik skręcony w centrum Warszawy, podczas „flash moba” z okazji pierwszego dnia wiosny.
zobacz wszystkie opcje klipu >>
Rozmowa została zarejestrowana 20 sierpnia 2005 roku w domu pana Józefa Kłyka w Pszczynie. Józef Kłyk jest scenarzystą, reżyserem, aktorem, scenografem, charakteryzatorem, operatorem kamery i realizatorem swoich własnych filmów. Pierwszy z nich zrealizował w roku 1967; najbardziej znane – i wielokrotnie nagradzane – jego filmy to „śląskie westerny”, opowiadające o losach osadników ze Śląska na Dzikim Zachodzie.
zobacz wszystkie opcje klipu >>
Filmik nakręcony w Katowicach, na ulicy Stawowej.
Wczoraj zainstalowałem ogólnodostępnego bloga w domenie videoblogi.pl. Jest już dwóch użytkowników: ja i Wojtek 😉
Mieli czapki studenckie i kamerę; ja miałem aparat. Król Zygmunt milczał.
Położyłem poziomą linię pod nagłówkiem (likwidując jego blado-szare tło) i wreszcie jestem usatysfakcjonowany.
W iTVP też refresh: ustawienia konta to od dziś Usługi i Profil. W ramach usług można grupować ulubione programy.
Zobacz prowadzony przeze mnie fotoblog pierwszego rocznika Produkcji Mediów Cyfrowych na wydziale produkcji filmowej PWSFTViT w Łodzi.
Droga do pracy. Zajmowałem się wtedy sklepem internetowym inveshop.pl.
Amatorska reklama nakręcona wspólnie z Arturem na konkurs mBanku. Zdjęcia robiliśmy w Cafe.Net.pl.
W 2003 roku kupiłem aparat cyfrowy i poprosiłem ówczesnego szefa o udostępnienie katalogu na serwerze firmowym. Założyłem bloga i spoglądam przez ten mój kuklok po dziś dzień.
A co to jest kuklok? To śląska nazwa tzw. judasza, czyli wizjera – najczęściej okrągłego – przez który można zobaczyć to, co znajduje się po drugiej stronie drzwi.
Instrukcja nie kłamie; instalacja systemu WordPress trwa pięć minut.