Znalezione w pliku
W końcu nie można tak bez końca łapać okazji. Niech pozwoli , to ją nazwię i zapamiętam; nie zechce – odjadę w niewybredym stylu. W ponurym nastroju położyłem spać i potem wstawałem nie do życia po kao po kolacki. Po okcie w roboxie i nie w Lennoxie.
Nia nie mam już siłu poprawiać po sobie a kto właściwie zaczął. Skąd wziął się im ten sławetny zapał i szyk bitewny i z dawna ciekawy fakt średnich wyników osiąganych przez dobrych zawodników i na odwrót.
Nie zapomniałem jeszcze jak to się dawniej kończyło. Czy jest to możliwe bez tak podstawowych umiejętności jak mówienie i spanie i dobr bądź dla dla zwierząt. A komu i którą ręką naciskasz spację i po co. Tyle rozmaitych nie połączonych życiorysów i rysopisów skopiowanych.
To fragment wybitnej prozy, która powstała, kiedy trenowałem szybkie pisanie dziesięcioma palcami 😉